sobota, 20 października 2012

Dwa twory o miłości

Kapkę dłużej dziś.
Obejrzałem w końcu "Mr Nobody". Po raz drugi. Niektóre filmy trzeba oglądać dwa razy by je naprawdę zrozumieć, teraz już to wiem. Z gatunku filmów s-f przeniosłem go właśnie do filmów o uniwersalnych prawdach,. Znalazł się obok takich tytułów jak "Requiem for a Dream", "Zielona Mila", "Incepcja",  "A.I.". Takich które mi przekazały coś ważnego. Jedną z rzeczy jaką przekazał mi "Mr Nobody" jest lekcja o miłości. 

Świat pędzi, ludzie dokonują wyborów, dobrych i złych. Żałują ich lub nie. Ale dokonują, inaczej bowiem życie wybierze za nich. Nemo poznał wszystkie możliwości, przeżył je. Wszystkie były prawdziwe, wszystkie nie istniały. Ale każda z nich była konkretnym wyborem, konkretną cezurą między jednym a drugim życiem. Jakże ważne doświadczenie dla kogoś kto stoi właśnie na granicy i widzi dwie drogi. Jedna z nich to most obłożony ładunkiem wybuchowym, czekający na wysadzenie, druga- droga w ciemny las za którym ni cholery nie wiadomo co się dzieje. Mostu nikt nie wysadził, nikt nie rozbroił, detonatory po obu stronach czekają. Ja nie pójdę obiema drogami, nie potrafię tego zrobić. Wiem co mnie może czekać za mostem, tylko że on może wybuchnąć. 
Długa analogia ale właśnie tak się czuje ostatnio. To oczekiwanie na rozwój wypadków, nadzieja. Wszystko przytłacza, nie pomaga. I niby saper stoi tak gdzieś, ale nie robi totalnie nic. Patrzy sobie, czeka na reakcje. 

Najpierw posłuchajcie.To właśnie dzieje się na rozdrożu. To się dzieje kiedy człowiek próbuje walczyć do ostatku, tak jest kiedy ludzie nie umieją dokonywać wyborów. Utwór skomponowany genialnie, tekst zgodny z fazami z tym co się dzieje z człowiekiem. Masz dwie drogi. O jedną za dużo. Most zaminowany, czeka. Prosta robota. Każdy wybór jest progresem, tego się trzeba trzymać jak niepodległości, iść i nie oglądać się za siebie. Im dłużej stoisz w miejscu i czekasz tym większy zawód później. A kto teraz ma czas na zawody miłosne ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz