wtorek, 11 grudnia 2012

Ludzie

Wszystko się zmienia, prawda ? Szczególnie teraz, pod koniec roku.
Są osoby z którymi parę miesięcy temu rozmawiałem godzinami, ba, dniami. Dziś... No cóż. Dziś powinienem się cieszyć że ktoś wysyła mi 2 sms dziennie. Na "dzień dobry" i "dobranoc". Zrozumiał bym gdyby to był ktoś inny, jednak kiedy robi tak jedna z najbliższych osób...
Wszystko się zmienia. Czy naprawdę niektóre rzeczy są aż tak nieuniknione ?
Powoli zbliża się Sylwester a we mnie rodzi się pytanie "Częstochowa ?" i drugie obok niego "ale po co ?"
No właśnie, po co ? I łudzi się człowiek że może to będzie TEN wyjątkowy Sylwester. Ten spędzony z najbliższą osobą.
"Ale taki sam z Ciebie "promyczek" jak ze mnie". Nooooo... Nie. Już nie.
Wracam, żeby cię zobaczyć
Padam na pysk
I czy to kurwa nie znaczy już nic?

Nawet nie wróciłem. Miałem ale ktoś kazał sobie darować.
"Nie wiesz że jak dziewczyna mówi nie to myśli tak?!"
No właśnie nie wiem.
Czarnej rozpaczy samo dno jak to
wytłumaczyć co to ma znaczyć
nie mogę wybaczyć sobie, że to robię bo
Jak ktoś to wytłumaczy to będę wdzięczny. Kiedyś sam byłem w stanie- ale do tego trzeba chyba czegoś czego ja nie mam. Nie wiem czy to wróci czy też nie. 
"Z Ciebie jest zły chłopczyk "
Oj co by było gdybyś znała mnie trochę bardziej pani Aniu... Ale spokojnie wszystko przed wami. Bo wizja Sylwestra we Wrocławiu przestaje być głupim pomysłem... 
I tak to się właśnie kręci.
"Jak masz potrzebę to pisz"
Mam potrzebę. Poczuć że jest ktoś blisko mnie. Że są te 2-3 osoby które nie mają mnie totalnie w poważaniu. Że z tamtego świata jeszcze coś zostało, że skoro nie paliłem mostów na których mi zależało to że one ciągle tam są. Albo że już ich naprawdę nie ma.
Coś na koniec by pasowało wrzucić. Do Ani to się ta dziewuszka nie umywa no ale jak to by powiedziała "niezła dupa nie jest zła". A nowych mostów nigdy za wiele. 

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz