Było koloryzować parę miechów temu ? Było się wybielać by nie wyjść na skończonego durnia ? Teraz to dopiero wyszedłem na durnia. "Nie przychodź potem z płaczem".
Nie przyjdę, nie będę mieć powodu. Bo z takich powodów to ja nie płaczę już od dawna, sorry, bajeczki odłożyłem na półkę gdzie ich miejsce.
A to że się w jedną z nich pakuje to zupełnie inna kwestia. Bo to nie jest ta bajka którą opowiedziałem wcześniej. A nóż ta bajka się nie skończy jak ta opowiedziana ? Szablony. Dobra, sprawdzająca się rzecz.
Tylko że ja nigdy nie działałem szablonowo, osoby z którymi się zadaje z wyboru też nie.
Szczególnie z takiego wyboru. Robienie ze mnie dobrodusznego idioty naprawdę się nie sprawdzi. Anim dobroduszny anim idiota. Dobroduszność bowiem musi płynąć z bezinteresowności a tego u mnie chyba nigdy nikt nie uświadczył. A idiota ? No właśnie, skoro ktoś ma mnie za idiotę to po co się wysila i próbuje reagować ? Z idiotą nie pogadasz. A ten który nie jest idiotą sam już się zdążył zabezpieczyć tak by na idiotę potem nie wyjść.
Co nie zmienia faktu że zrobiłem z siebie durnia teraz. Kłamstwem, nie tym co się działo.
Śnie sobie. Od soboty. I jest to cholernie dobry sen.
Kawa, piwo, słoń. Bursztynowe szkiełko. Ale masz szorstkie usta . Ano. Dobry sen był ostatnim którego się spodziewałem. Skoro prosicie Boga o deszcz to dlaczego nie macie parasoli ? Nie miałem bo już nawet nie prosiłem o deszcz. Prosiłem o upał który mnie dobije. A tu proszę- rozpadało się.
Ciepły, deszcz w środku zimnej jesieni. Las odżył, pola się zazieleniły. Jaskółka sprowadziła wiosnę. Wszystko kwitnie jasna cholera. Tylko że dookoła pogoda iście arktyczna. Co będzie jak Jaskółka poleci w pierony do ciepłych krajów ? Czym ją przekonać do tego że tu będzie jej dobrze, że jeżeli odleci to po pierwsze- będzie leciała przez zamiecie, po drugie- maki na polu powiędną a resztę przysypie śnieg. Równiutką warstwą, metr nad poziom morza w górę.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma
No chyba że pieprznie łbem o betonową ścianę. Im człowiekowi bardziej zależy tym bardziej się boi, nie cierpię tej zależności.
Słoń i bursztyn. I serce z pięści trzymane w dłoniach. Nikt tak pięknie nie mówił że się boi miłości . Bo czasem ciężko powiedzieć cokolwiek. Lepiej się wtulić w drugą osobę.
Słoń i bursztyn. I serce z pięści trzymane w dłoniach. Nikt tak pięknie nie mówił że się boi miłości . Bo czasem ciężko powiedzieć cokolwiek. Lepiej się wtulić w drugą osobę.
Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca, z myśli i z duszy.
Bóg jest ponoć w każdym z nas. Więc przykazanie mam z głowy. Tylko cholera, gdzie mój parasol...
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość.
Cwane. Najpierw zabiorą drugie a potem dadzą wiarę w trzecie. No ale skoro już dali to weźmiemy i zrobimy z tym użytek. Najwyżej następnym razem będę uciekać przed każdymi rozgwieżdżonymi oczyma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz