niedziela, 12 maja 2013

Muzyka jest wszędzie

Wiecie jak to jest witać najlepszego przyjaciela z którym się nie widziało od bardzo długiego czasu ? Takiego zbyt długiego.
August Rush. To było coś na co nie byłem przygotowany.
Ja wiem, dla większości to fajny film z happyendem. Dla mnie... Chwilowa ucieczka w lepszy świat. Ten świat który czai się w mych myślach, świat który bywał mym najlepszym przyjacielem. Bywał i przestał. A ja zacząłem godzić się z tą ciszą.
Najwyższa pora przestać. 
Jestem tylko szeptem, tego co gra mi w duszy. Jeżeli muzyka umilknie to stanę się tylko szeptem ciszy...
Oby do tego nigdy nie doszło. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz